O ile i7-11700K można było nazwać "marnowaniem piachu", o tyle nie znajduję już takiego barwnego porównania w przypadku nowej i9.
Nowa generacja i9 przynosi nam w stosunku do poprzednika mniejszą liczbę rdzeni (o 2 rdzenie = 4 wątki), troszkę wyższą częstotliwość i zmianę numerka. Tyle. Minimalny wzrost częstotliwości mógłby pomóc w grach (a nie zawsze pomógł, co zaraz zobaczycie), a uwalenie dwóch rdzeni odbija się sporą czkawką w zadaniach produkcyjnych. Dramatycznie zostało to uwidocznione w testach przeprowadzonych przez Gamers Nexus.
Blender - renderowanie logo
Kompilowanie Chromium - Windows
Adobre Premiere Pro
Red Dead Redemption 2
Cyberpunk 2077
F1 2020
Hitman 3
GTA V
Ciekawostka: pobór prądu podczas testu Cinebench R20
Krótki komentarz co do poboru prądu. Mało kogo on obchodzi, bo żarówki potrafią zjeść więcej, ale chcę zwrócić uwagę na co innego. Widać tutaj końcówkę możliwości procesu technologicznego Intela. Nie potrafi już upchać tylu rdzeni pod czapką, a wyższe taktowania powodują spory skok poboru prądu. Nawet R9 5950X z szesznastoma rdzeniami zjada mniej, niż nowiutki procek Intela który ma ich o połowę mniej!
Podsumowanie
Nowy flagowy procesor Intela to jest jakaś porażka. Jakimś cudem udało im się dostarczyć produkt gorszy, niż ten który miał zastąpić, a przy okazji droższy.
Nie ma absolutnie żadnego powodu, żeby kupować ten procesor. Absolutnie nic go nie broni. Może i wyciąga parę klatek więcej w niektórych grach, ale można to śmiało nadrobić delikatnym OC karty graficznej. W zadaniach typu kompilowanie programów czy renderowanie filmów dostaje baty od poprzednika. Uważam, że nowa generacja to coś, co należy omijać szerokim łukiem. Jestem ciekawy, co Intel zaprezentuje w następnej generacji.
Przecież nie może być już chyba gorzej, prawda?
Źródło: Gamers Nexus - Pathetic: Intel Core i9-11900K CPU Review & Benchmarks: Gaming, Power, Production